MAREK
Jak znalazłem się w EKO?
Przede wszystkim przez Julię. Wszystko
zaczęło się od tego, że pewnego dnia poszedłem na piwo… Posiedziałem sobie ze znajomymi, którzy już byli w EKO i
dyskutowali na różne tematy z tym związane.
A po tygodniu poszedłem drugi raz na piwo…
Wtedy rzuciłem pierwszym pomysłem.
W kolejne dni, kiedy więcej myślałem o EKO, zacząłem nagle
natrafiać na różne strony, pomysły i inicjatywy innych organizacji, wydarzenia itp.
związane z Ekologią i ochroną środowiska. Okazało się, że wcale nie jest tego
tak mało. Wystarczy jedynie otworzyć swój umysł by dostrzegać, poznawać i dać
się ponieść ciekawości :)
Jaki obrałem sobie
cel?
Ogólnie wiele
inicjatyw polega przede wszystkim na zwiększaniu świadomości. Ale rzadko to
pokazuje jakieś wymierne korzyści. Ok, będziemy segregować śmieci i tym
sposobem zmniejszymy ilość np. ścinanych drzew. Ale są to odległe cele. Coś bliżej?
No możemy mniej płacić za wywóz śmieci. Ale to nadal jest koszt i nadal musimy
płacić a z tej segregacji trzon korzyści przechodzi na inne instytucje. Są ludzie,
którzy z recyklingu potrafią stworzyć prawdziwe cuda i artystyczne perełki. Ale
nie każdy ma taki talent. Ja nie mam.
Wszystko to sprawia, że większość ludzi sprawy ekologiczne postrzega,
jako hobby i jakąś dodatkową aktywność, ale kiedy borykają się ze swoimi
problemami, mają kłopot powiązać koniec z końcem to zwyczajnie nie mają głowy
do tego. Bo kto dba o róże, kiedy płoną lasy?
Chciałbym znaleźć taką inicjatywę ekologiczną, która pozwoli
zwyczajnemu człowiekowi podreperować jego budżet, być może nawet utrzymać się.
Gdzie lwia część korzyści będzie głównie dla niego. Chciałbym sam się tego
nauczyć a potem pokazywać i nauczyć innych.
Stworzyć coś, co będzie miało jasny przekaz
„Zajmij się tym,
bo Ci się opłaci”.